Cały dzień spędzony na matematyce, podjadaniu i umieraniu na ból brzucha. Zapowiada się też dalsza - nocna - część randki z tym przedmiotem, a i tak chyba na jutro nie zdołam i pójdę pisać w jakimś późniejszym terminie...
Już nawet nie pamiętam, co jadłam. No ale tak grubo między innymi:
- owsianka na mleku z orzechami włoskimi
- 2 jabłuszka
- bułka z masłem
- kilka malutkich pierożków kupnych z podsmażoną na oliwie cebulką i szynką
- słonecznik łuskany
- duża podłużna buła z serkiem kanapkowym/masłem
Nie za fajne proporcje tego wszystkiego wiesz?
OdpowiedzUsuńNie uważam by nieprzygotowanie z lekcji zwalniało z nich. To oszukiwanie siebie i ludzi dookoła. Trzeba nauczyć się ponosić konsekwencje własnej nieudolności lub robienia 5 innych rzeczy zamiast nauki. Też miałam wymagające LO wiem co to znaczy nauka do zajęć i olimpiad. Ale przynajmniej umiem ponosić konsekwencje. Nie umiesz - to jedynka. Inni nie umieją a idą do szkoły i dostaną szmaty a Ty niesprawiedliwie nie dostaniesz.
OdpowiedzUsuńOwszem o warzywa chodzi i znowu o chaotyczność. Komponowanie posiłków to podstawa.
Ciężko uwierzyć,że krytykujesz osoby nieuczące się samemu oszukując.Nie fair nie fair.
OdpowiedzUsuńDlatego Cię nie lubią w szkole i mają gdzieś. Przez takie zachowania, cwaniakowanie, niechodzenie, kombinowanie i dbanie tylko o dobre oceny.
UsuńMy(moje grono znajomych wspólnego kieratu LO) nie lubiliśmy takich osób. Niepopularnych,cichych i kombinujących z niechodzeniem(to widać serio widać kiedy jest sprawdzian to nie ma Cię. Rany wolałam ludzi chamskich czy imprezowiczów totalnych czy total kujoństwo. Nie lubi się fałszywości- udajesz przed wszystkimi grzeczna dziewczynkę,czasami Cię nie ma oczywiście cały dzień i kujesz do testu.po co kłamać?robisz sobie otoczkę idealną a tak naprawdę wcale nie jesteś idealna bo olewasz szkołę dbając i chuchając o oceny, które w życiu Ci się nie przydadzą. Po co się uczyć do ocen - lepiej do matury. Nie oceniaj ludzi ad hoc. Ludzie potrafią omijać lekcje chodząc na korki. A bycie fair w stosunku do samej siebie i ludzi-znajomości z ludźmi- zawsze się przydają. Ludzie czują coś takiego. Nie są ślepi. Twój pomysł o jakim z dumą mówisz szkodzi Ci. Ludzie to widzą. Ty sama nie widzisz problemu. Nawet nie odpisuj bo to bezsens. Ja wiem swoje a Ty swoje. Jak zwykle ze wszystkim wiesz, a potem pokutujesz. Miałam to w LO i przerabiałam takich ludzi-nie szanowałam jak większość. Po co obcować z osobą która ci w żywe oczy skłamie czemu jej nie było na zajęciach?
UsuńNie niepopularnych. Tylko osób cichych i spokojnych, które oszukiwały. Nie było ich na sprawdzianach a następnego dnia cudownie zdrowiały. Nawet się gadać nie chciało z takimi bo po co skoro będą bajeczki opowiadać zamiast się przyznać co robili. Imprezowicze czy inni przynajmniej przyznawali się że ni idą i nara. A Ty udajesz grzeczną, przynosisz zwolnienia od mamusi szacher macher by wszystko ładnie wyglądało przed nauczycielami. To nie przysparza i nie przysporzy Ci znajomych nigdzie. ;)
OdpowiedzUsuń