środa, 29 lutego 2012

1) owsianka z otrębami i sezamem (wrzuciłam okruchy z paczki pieczywa chrupkiego sezamowego :D) na mleku, 2 chrupkie z polędwicą/serkiem kanapkowym, mała kawka z mlekiem


2) bułka wieloziarnista

3) 2 małe jabłusza, buteleczka soku pomidorowego

4) makaron z sosem (przecier pomidorowy, pół pomidora, mały kawałek piersi z kurczaka, około łyżeczki oliwy)


5) gotowana pierś z kurczaka z sosem czosnkowym (jogurt, czosnek, sól, pieprz) posypana siemieniem lnianym, groszek


- kawucha z mlekiem

6) standardowo micha sałatki warzywnej (z jogurtem)

- znowu kawucha z mlekiem

7) twaróg z jogurtem, polędwicą i szczypiorem

5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. A po co słodzić owsianke? O.o
    I to sztucznie? Wywal ten słodzik za okno. Serio. Słodź naturalnie. Ucz organizm,że słodkie jest kaloryczne. Można posłodzić owsiankę startym bananem czy innymi owocami ;)

    Przepraszam, ale jak dla mnie jesteś przypadkiem, który w tej kwestii nie myśli zanim coś się stanie. Ja widzę Twoją obsesje, Twoje przyzwyczajenie, jednorodność i ciągłe uzależnienie psychiczne od słodyczy. Twoje wielkie wielgachne kompleksy i psychikę nieśmiałej osoby, która cierpi, bo jej nie zauważają, bo schudła a jej nie zauważają. A to źle.
    Poza tym okres? Coś się stało,że go nie masz regularnie i nie wciśniesz mi kitu,że zawsze tak było bez powodu. Bujać to my a nie nas =)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to masz odpowiedź. Skoro kilka razy igrałaś z ciałem głodówkowymi dietami, potem wracałaś do starych nawyków to organizm. Ile jadłaś kalorii przed dietą? Pewnie z 2-3 tysie, a czasami głodówki. Obcięłaś kalorie o około tysiąc(a nie 500 jak jest zalecane) więc masz pierwszą przycznę. Kolejna to początkowy brak zdrowych tłuszczy. Następna to dużo utraconych kilogramów-niby zdrowo, ale okropnie ograniczyłaś kalorie i wartości odżywcze. Nie można Cię początkowo było przekonać do tłuszczy i zwiększenia kalorii. Kolejna przyczyna- poprzednie diety i igranie z organizmem. Twój organizm był wykończony takim trybem życia, braku tłuszczy, braku wartości odżywczych,że w obawie o inne czynności i procesy zatrzymał Ci okres ;) Ciało ludzkie to ciekawa sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wątpię by sama przyszła. Nie chce być złym prorokiem, ale czeka Cię wywoływanie okresu tabletkami.
    Skąd? Ze sklepu. A przeczytałam o nich na porannych inspiracjach, a że kocham parówki...

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam takie pieczywko chrupkie z Lidla, dietując jadłam je niemalże codziennie na zmianę z waflami ryżowymi. Też przesypuję sobie okruchy do różnych dań :D
    Życzę wytrwałości ^^

    OdpowiedzUsuń