1) owsianka z otrębami i sezamem (wrzuciłam okruchy z paczki pieczywa chrupkiego sezamowego :D) na mleku, 2 chrupkie z polędwicą/serkiem kanapkowym, mała kawka z mlekiem
2) bułka wieloziarnista
3) 2 małe jabłusza, buteleczka soku pomidorowego
4) makaron z sosem (przecier pomidorowy, pół pomidora, mały kawałek piersi z kurczaka, około łyżeczki oliwy)
5) gotowana pierś z kurczaka z sosem czosnkowym (jogurt, czosnek, sól, pieprz) posypana siemieniem lnianym, groszek
- kawucha z mlekiem
6) standardowo micha sałatki warzywnej (z jogurtem)
- znowu kawucha z mlekiem
7) twaróg z jogurtem, polędwicą i szczypiorem
4) makaron z sosem (przecier pomidorowy, pół pomidora, mały kawałek piersi z kurczaka, około łyżeczki oliwy)
5) gotowana pierś z kurczaka z sosem czosnkowym (jogurt, czosnek, sól, pieprz) posypana siemieniem lnianym, groszek
- kawucha z mlekiem
6) standardowo micha sałatki warzywnej (z jogurtem)
- znowu kawucha z mlekiem
7) twaróg z jogurtem, polędwicą i szczypiorem
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA po co słodzić owsianke? O.o
OdpowiedzUsuńI to sztucznie? Wywal ten słodzik za okno. Serio. Słodź naturalnie. Ucz organizm,że słodkie jest kaloryczne. Można posłodzić owsiankę startym bananem czy innymi owocami ;)
Przepraszam, ale jak dla mnie jesteś przypadkiem, który w tej kwestii nie myśli zanim coś się stanie. Ja widzę Twoją obsesje, Twoje przyzwyczajenie, jednorodność i ciągłe uzależnienie psychiczne od słodyczy. Twoje wielkie wielgachne kompleksy i psychikę nieśmiałej osoby, która cierpi, bo jej nie zauważają, bo schudła a jej nie zauważają. A to źle.
Poza tym okres? Coś się stało,że go nie masz regularnie i nie wciśniesz mi kitu,że zawsze tak było bez powodu. Bujać to my a nie nas =)
No to masz odpowiedź. Skoro kilka razy igrałaś z ciałem głodówkowymi dietami, potem wracałaś do starych nawyków to organizm. Ile jadłaś kalorii przed dietą? Pewnie z 2-3 tysie, a czasami głodówki. Obcięłaś kalorie o około tysiąc(a nie 500 jak jest zalecane) więc masz pierwszą przycznę. Kolejna to początkowy brak zdrowych tłuszczy. Następna to dużo utraconych kilogramów-niby zdrowo, ale okropnie ograniczyłaś kalorie i wartości odżywcze. Nie można Cię początkowo było przekonać do tłuszczy i zwiększenia kalorii. Kolejna przyczyna- poprzednie diety i igranie z organizmem. Twój organizm był wykończony takim trybem życia, braku tłuszczy, braku wartości odżywczych,że w obawie o inne czynności i procesy zatrzymał Ci okres ;) Ciało ludzkie to ciekawa sprawa :)
OdpowiedzUsuńWątpię by sama przyszła. Nie chce być złym prorokiem, ale czeka Cię wywoływanie okresu tabletkami.
OdpowiedzUsuńSkąd? Ze sklepu. A przeczytałam o nich na porannych inspiracjach, a że kocham parówki...
Uwielbiam takie pieczywko chrupkie z Lidla, dietując jadłam je niemalże codziennie na zmianę z waflami ryżowymi. Też przesypuję sobie okruchy do różnych dań :D
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości ^^